niedziela, 8 marca 2009

Dzień Kobiet! :)

Bardzo ciężki dzień dziś będzie,
mój kalendarz nie jest w błędzie,
dziś lenistwo idzie w cień,
oto nadszedł Kobiet Dzień!

Trzeba wnet się zwlec z kanapy,
znaleźć gąbki oraz szmaty,
środki czystości namierzyć,
gdzieś odkurzacz też tam leży.

Uff... porządki to wysiłek,
przydałby się odpoczynek,
lecz nie wspomnę o tym więcej,
raz do roku się poświęcę.

W kuchni też dziś rządzę ja,
na bakłażany padł już strach,
ale nie będą na mnie złe,
bo je zmienię w pyszny krem.

Zadbam także o procenty,
(nikt tu przecież nie jest święty)
- zamiast tuczącego piwka,
lód, Martini i oliwka.

Włatcy Móch, Rambo i Rocky
- wszyscy biorą dupy w troki,
za to będą – słowo daję,
tylko komedie z Meg Ryan.

Stoczę z sobą ciężką walkę,
i nie wspomnę nic o Schalke.
Pop-punk też dziś nie jest w planach,
śpiewa Elton i Rihanna.

Że dżentelmen ma zasady,
będzie także jakiś badyl.
Ups, te literówki głupie...
Miał być oczywiście "bukiet"!

Takie mam na dzisiaj plany,
i pewnie będę skonany,
do wniosku jednak dochodzę,
że tak może być na co dzień...

Może być? ;)

Brak komentarzy: