piątek, 27 marca 2009

Stefan

Dziwna sprawa – niejaki Stefan obwąchał mi dzisiaj nogawki. Żeby się przekonać czy repertuar kin w następnym tygodniu będzie świetny czy tylko dobry, w kiosku na Chełmskiej kupowałem gazetę i nagle poczułem, że coś się dzieje w okolicach chodnika. Okazało się, że to młody psiak za pomocą swojego nosa wykazuje zainteresowanie moją osobą. Na drugim końcu smyczy była pani, która mnie przeprosiła, chociaż zupełnie nie było za co, i upomniała pieska – wtedy właśnie dowiedziałem się, że ma na imię Stefan. ;)

Brak komentarzy: