niedziela, 30 listopada 2008

"Pozwól mi wejść"

Film. "Pozwól mi wejść", szwedzki thriller o wampirach - współczesna, zaśnieżona Szwecja jakieś 30 lat temu, co można poznać po samochodach, i 12 letni bohaterowie. Dość nietypowa historia jak na „wampirzy” wątek, ale tym bardziej zapadająca w pamięć. Film nie trzyma w szczególnie mocnym napięciu, ale na pewno w skupieniu. Dało się to odczuć wśród widowni (całe 10 osób). I na pewno porusza - pod nieco mrocznym tematem toczy się opowieść o wyobcowaniu, samotności, potrzebie przyjaźni i akceptacji - i o poświęceniu z tym związanym. Kurczę, z każdą chwilą jestem coraz większym fanem tego filmu. Ale nie od początku tak było - nastrój jest chłodny, jest trochę krwi, zero uspokajającej zielni, przeważnie sam niepokój i przewijają się niezbyt przyjemni dla oka ludzie. Bohater wampir natomiast wzbudza raczej sympatię i zatroskanie. Wracałem do domu z uśmiechem, ale kilka razy oglądałem się za siebie i zerkałem w górę, sprawdzając czy ktoś lub coś się do mnie nie zbliża. Zaskakujący, intrygujący i mimo wszystko ciepły film.

Brak komentarzy: